Słowo "tiramisu" przetłumaczone na język polski oznacza: „podciagnij mnie” czy "podnies mnie" i odnosi sie doslownie do podciagania lub wciagania kogos, na przyklad na linie, podnoszenia kogos kto upadl na ziemie lub z czegos spadl lub w przenosni, do podnoszenia kogos na duchu lub poprawiania komus humoru.
Tradycyjnie krem robiony jest tylko z zoltek, cukru i mascarpone i przepis przewiduje 6 zoltek na 500 g serka mascarpone. Tego rodzaju krem ma mocny, zolty kolor i gesta konsystencje. Z czasem narodzila sie tendencja dodawania do kremu rowniez ubitych bialek co dodalo calosci puszystej i lekkiej konsystencji i....odebralo jej nieco kalori. Dodajac ubite bialka nalezy zmiejszyc ilosc jajek poniewaz w przeciwnym wypadku uzyskamy zbyt duza ilosc kremu w stosunku do reszty skladnikow i tiramisu nam poplynie. Proporcja miedzy zoltkami i bialkami musi byc tak wywazona aby koncowy produkt odpowiadal nam smakowo i estetycznie.
Moja kalabryjska przyjaciolka Gina, robi najlepsze tiramisu jakie kiedykolwiek jadlam: do 500 g sera mascarpone uzywa 5 jajek, w tym 2 bialek i wlasnie takie, wyprobowane przez lata i przez nasze podniebienia tiramisu, wam proponuje.
Niektore przepisy zalecaja ubijanie calych jajek (zoltek i bialek razem). Polecam ubijanie ich oddzielnie poniewaz uzyskana masa bedzie sztywniejsza. Tak ubita masa ma konsystencje puszystego majonezu i pozwala nam na pokrojenie deseru na idealne, widoczne na powyzszym zdjeciu, porcje.
Tradycyjny przepis nie przewiduje zadnego likieru czy wina i zapewniam was ze taki dodatek nie jest konieczny. Tramisu ma pachniec koglem moglem, kawa, gorzkim kakao, biszkoptami i niczym wiecej. Jezeli upieracie sie przy alkoholowym dodatku, to odradzam likiery limoncello czy amaretto poniewaz zapach cytryny czy migdalow nie ma nic wspolnego z reszta. Ostatecznie mozemy dodac odrobine wina marsala lub troche rumu i to raczej do kawy bo inaczej moga nam rozrzedzic mase jajeczno-serowa.
Inny intruzem w tiramisu jest bita smietana ktora niektorzy dodaja do mascarpone. Mascarpone to smietana ktora pod wplywem kwasu cytrynowego i wysokiej temperatury scina sie w serek i dodajac bitej smietany, niepotrzebnie zwiekszamy jej ilosc w deserze, dodajemy mu kalori, obciazamy nasz zoladek i zaklocamy harmonie smaku prawdziwego tiramisu.
Serek mascarpone jest dostepny w polskich sklepach ale....mozemy rowniez zrobic go w domu - przepis nizej. Bedac w Polsce, do zrobienia tiramisu uzylam serka mascarpone znanej polskie marki produkujacej wyroby mleczne. Serek ten przypominal bardziej gladkie maslo i, zmieszany z ubitymi zotlkami, przypominal dawne, ciezkie maslane kremy, ktorymi przekladano torty. Aby uzyskac odpowiednia konsystencje kremu, zmuszona bylam dodac o jedno ubite bialko wiecej. Do przygotowania tiramisu o prawdziwym wloskim smaku, radze jednak zakup serka mascarpone wloskiej produkcji. Takie serki sa dostepne bez problemu na polskim rynku.
Klasyczne biszkotpy do tiramisu, czyli Savoiardi, sa bez problemu dostepne w polskich sklepach. Wygladaja one jak zwykle biszkopty ale ...nimi nie sa. Savoiardi sa suche, twarde i chrupkie a w przekroju sa dziurkowane jak pumeks. Ich struktura sprawia ze nasiakaja pomalu nie rozpuszczajac sie i po nasaczeniu nie "siadaja" ale zachowuja wlasny ksztalt co doskonale widac na przekrojonym tiramisu. Wspoleczesna tendencja we Wloszech jest uzywanie do tiramisu rowniez biszkoptow Pavesini. Biszkopty te sa mniejsze i ciensze i chociaz deser trzyma forme, koncowy efekt smakowy i wizualny bedzie inny niz przy uzyciu Savoiardi. Kazdy inny rodzaj ciastek, biszkoptow, resztek panettone, pandoro czy ciasta biszkoptowego sprawi, ze deser po kilku godzinach stanie sie papka i rozplynie sie, nie mowiac juz o efekcie smakowym ktory bedzie zupelnie inny niz oryginal. Biszkopty Savoiardi wystepuja na polskim rynku rowniez pod nazwa Lady fingers i te ktore widzialam sa produkcji polskiej lub francuskiej.
Kawa do nasaczania biszkoptow to kawa z ekspresu lub zrobiona w kafetierze. Odradzam uzywania kawy rozpuszczalej poniewaz ma zbyt silny smak i zapach. Kawa rozpuszczalna moze byc tylko ostateczna deska ratunku kiedy podczas przyrzadzania tiramisu zbraknie tej z ekspresu lub kafetiery.
Tiramisu posypujemy gorzkim kakao po wyjeciu z lodowki i na kilka minut przed serwowaniem uzywajac do tego siteczka z drobnymi oczkami. Swiezo posypane kakao bedzie wygladac puszyscie i apetycznie; gdy posypiemy deser wczesniej, kakao utworzy na nim ciemna albo laciata skorupe.
Osobiscie nie przepadam za szklanym pucharkami, sloiczkami czy, jeszcze gorzej, miseczkami z zaroodpornej procelany w ktorych zdarzalo mi sie jesc tiramisu. Nie jest to "chlopskie jadlo" ktore pieknie prezentuje sie w glinianych naczyniach ale elegancki w swojej prostocie deser i najlepszy sposob jego serwowania to klasyczna kwadratowa lub prostokatna porcja, gdzie mozemy podziwiac jego przekroj.
Jezeli zostanie nam, w co bardzo watpie, kawalek tiramisu, to przechowujemy go
w lodowce, w zamknietym pojemniku. Na drugi dzien ma prawo podejsc odrobina kawy.
Skladniki na tiramisu maja byc pierwszej swiezosci; pamietajmy ze jemy ten
deser na surowo, tak jak nasz rodzimy sernik na zimno. Jajka nalezy delikatnie
umyc i, dla pewnosci, szybko sparzyc goraca woda.
Skladniki:
Skladniki na 500 g mascarpone:
1 litr smietany 36%
2 lyzki soku z cytryny (30 ml)
Sprzet: mniejszy i wiekszy garnek do kapieli wodnej lub garnek z grubym spodem.
sitko, gaza, lyzka, miska
Podgrzewamy smietane az prawie do momentu zagotowania (nie zagotowac). Jezeli dysponujemy termometrem, temperatura smietany ma osiagniac 80 stopni. Dodajemy wowczas sok z cytryny i nadal podgrzewamy mieszajac az do zgestnienia smietany. Odstawiamy pod przykryciem do calkowitego ostygniecia. Wylewamy zawartosc na sitko z gaza. Zawiazujemy rogi sciereczki i lekko obciazamy, na przyklad talerzykiem. Podkladamy pod spod miske i wstawiamy do odsaczenia do lodowki na cala noc. Przekladamy do miseczki i zuzywamy lub przechowujemy w przykrytym pojemniku w lodowce przez kilka dni.