Ten alegoryczny postimpresjonistyczny obraz Paula Gaugina zostal namalowany w latach 1897-1898 na Tahiti. Z listów Gauguina dowiadujemy się, że powinniśmy "czytać" obraz od prawej do lewej, rozpoczynając od postaci śpiącego dziecka. Artysta napisał, że postacie rozmyślają nad pytaniami o ludzką egzystencję, danymi w samym tytule. Niebieskie bóstwo symbolizuje wszystko co jest poza naszym światem. Stara kobieta z lewej, bliska śmierci, zrezygnowana akceptuje swoj los.
To taka okazja na przedstawienie czy przypomnienie wam tego wspanialego dziela i chwili refleksji nad ludzkim losem.
Coz, co o mnie. Jak mi dopisuje dobry humor, moge o sobie opowiadac godzinami, jak kazdy z nas. Gdy dobrego humoru nie ma, wysilam sie na kilka zdan i w nich zawieram moje dotychczasowe zycie.
Pojde wiec na kompromis i opowiem w skrocie i mam nadzieje do rzeczy; przytocze tylko te fakty z mojego zycia ktore maja zwiazek z tym blogiem.
Przyjechalam do Rzymu w 1988 roku, tuz po studiach w Polsce (Instytut Profilaktyki Spolecznej i Resocjalizacji w Warszawie) i miala to byc tygodniowa turystyczna podroz za ciezko uciulane przeze mnie i rodzicow pieniadze, zamienione na zachodnia walute. Zostalam.....ponad cwierc wieku.
Mieszkam w Rzymie i tu zalozylam rodzine. Zrobilam tu wiele kursow ktore pozwolily mi na znalezienie pracy w sektorze socjalnym, w ktorym przepracowalam 25 lat. Od 2 lat pracuje w szpitalu jako personel techniczy na sali operacyjnej, na oddziale poloznictwa i ginekologii.
Moja pasja to podejscie holistyczne do czlowieka i ogolnie do zycia; ukonczylam w Rzymie 3 letni kurs operatora medycyny holistycznej. Interesuje mnie wszystko co dotyczy zywienia i jego wplywu na zycie i zdrowie czlowieka. Lubie zglebiac tradycje kulinarne w szerokim tego slowa znaczeniu, i to nie tylko wloskie.
O zywieniu napisalam we Wloszech 2 ksiazki i byla to z mojej strony chec zapoznania Wlochow z takimi skarbami naszej polskiej kuchni jak kefir i kasza gryczana. Kefir coraz czesciej gosci na polkach wloskich sklepow i jako produkt fermentowany jest uwazany za tzw. zdrowa zywnosc a kasza gryczana, znana tylko regionalnie na polnocy Wloch, jest reklamowana glownie jako produkt bezglugtenowy. Czy Wlosi przekonaja sie chociaz troche do produktow ktore nie sa zakorzenione w ich kulturze?........czas tylko to pokaze.
Kilka lat temu ukonczylam kurs domowego pieczenia pizzy i chleba. Innych kulinarnych dyplomow nie posiadam. Jak pisalam na home page, nie jestem kucharka i gotuje jak wszyscy: czasami bo musze a czasami bo chce i lubie. Lubie odkrywac historie danej potrawy czy jej skladnikow, zameczac pytaniami i uwagami kucharzy, restauratorow, pizzaiolo, rolnikow, hodowcow, staruszkow na rynku, sprzedawcow, znajomymych i przyjaciol. Jestem osoba dociekliwa i ciekawa wszystkiego.
Prowadzenie tego bloga to dla mnie wyzwanie. Podziele sie chetnie z wami tym co na temat wloskiej kuchni czy tradycji kulinarnej wiem i bardzo chetnie poslucham tego, czego nie wiem i co wy wiecie.
Zapomialam sie przedstawic: mam na imie Jolanta.
Wasze komentarze sa dla mnie bardzo cenne i pozwola mi uniknac stanow depresyjnych zwiazanych z watpliwoscia czy ktos w ogole do tego bloga zaglada. Bardzo wiec prosze o sygnaly od czytelnikow.